Music music
Dzisiaj zaprezentuję trzy piosenki, które dźwięczą w moich słuchawkach do znudzenia.Lana Del Rey- Blue Jeans
Panie przodem, więc pierwsza będzie Lanka. To jest miłość od pierwszego przesłuchania i zdecydowanie moja ulubiona piosenka Lany. Skrzypce i brzmienie gitary na samym początku piosenki są niesamowite, nie wspominając już o głosie wokalistki, który bardzo lubię.
Panie przodem, więc pierwsza będzie Lanka. To jest miłość od pierwszego przesłuchania i zdecydowanie moja ulubiona piosenka Lany. Skrzypce i brzmienie gitary na samym początku piosenki są niesamowite, nie wspominając już o głosie wokalistki, który bardzo lubię.
Jamie Woon- Night Air
Następny w kolejce jest Jamie Woon, o którego istnieniu dowiedziałam się wczoraj (jak zwykle dzięki radiowej Trójce). Ten kawałek przy każdym przesłuchaniu wzbudza we mnie ochotę do tańca.
Następny w kolejce jest Jamie Woon, o którego istnieniu dowiedziałam się wczoraj (jak zwykle dzięki radiowej Trójce). Ten kawałek przy każdym przesłuchaniu wzbudza we mnie ochotę do tańca.
Gotye- Easy Way Out
Jako ostatni wystąpi Gotye w zakręconym teledysku do krótkiej, porywającej piosenki. To takie małe oderwanie się od 'Somebody that I used to know', którego nadal słucham z przyjemnością. Najbardziej lubię moment pisania na maszynie...
Jako ostatni wystąpi Gotye w zakręconym teledysku do krótkiej, porywającej piosenki. To takie małe oderwanie się od 'Somebody that I used to know', którego nadal słucham z przyjemnością. Najbardziej lubię moment pisania na maszynie...
0 komentarze: